Popporo, mały zawadiaka

     Jak na wróżkę przystało jest niski… bardzo niski i drobny. Przy pierwszym spotkaniu pewnie nawet go nie zauważysz, jeśli nie masz wzroku utkwionego w glebę. Dumne 28 cm wzrostu.
Bardzo lekki, o jasnej cerze, niespecjalnie bijących po oczach mięśniach. Mimo to nie wygląda na takiego, który miałby rozpaść się na dwa kawałki, gdy tylko złapać go za dwie nóżki. Jednak nie można być pewnym, czy nie pogrucha się kości po mocniejszym uścisku na przywitanie.
     Ma dwie ręce, dwie nogi i dwie pary jasnych, bijących lekkim różem, skrzydełek. Górna z nich jest dużo większa; dzięki przestrzeni jaką zabiera, optycznie wydaje się dużo większy niż w rzeczywistości. Dłonie i stópki ma drobniutkie, urocze. Wyraźne kości obojczyka. Pępek w postaci dziurki. Niespotykana fizjonomia łydek daje wrażenie, jakby nie był w stanie ich do końca wyprostować. Na łokciach i kolanach przy zgięciach robią się charakterystyczne różowe plamki. Poza głową żadnego owłosienia.
     Okrągła czaszka, a na niej punkowe, rozrzucone ciemnofioletowe włosy. Po bokach mocno przycięta (do zera), a długa grzywa opada na lewe uchu i oko. Jak malowane, kruczoczarne, wąski brwi o romantycznej fali. Wielkie, diamentowe oczy o mocnych granicach, jakby pomalowanych, oraz czerwonych plamkach od spodu. Pomiędzy nimi charakterystyczny krzyżyk na zetknięciu wałów nadoczodołowych. Drobny, ledwo zauważalny nosek jak u niemowlaka. Szerokie, wąziutkie usta, pod nimi nie za duży płaski podbródek, który łączy się z czaszką falistą linią szczęki. Po bokach długie, elfie uszy. Sterczą jak tylko mogą daleko od głowy, a powiększając ją trzykrotnie (ucho szerokości twarzy).