Dragon Ball Quest
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Go down
avatar
Admin
Admin
Posts : 82
Join date : 29/07/2019
https://dragonballquest.forumotion.com

#1 Wprowadzenie Empty #1 Wprowadzenie

Nie Kwi 25, 2021 12:43 pm
Dragon Ball Quest to obraz świata inspirowany twórczością autorstwa Akira Toriyama'y z celem ukształtowania wolnego miejsca, pełnego możliwości w średniowiecznym świecie fantasy rodem z Dragon Ball Quest oplątanym futurystyczną płachtą świata Dragon Ball... a to fragment jej historii.

Czarodziej Cid przyglądał się nieboskłonowi z pomocą niesamowitemu wynalazkowi zwanemu astronomiczną lunetą pozwalającymi spoglądać na gwiazdy i ciała niebieskie z bliska. Magiczna esencja kryształowej kuli została skondensowana w wielką lunetę, a cała kompozycja to szereg skomplikowanych trybików, szkiełek i niezliczonych magicznych rytuałów, które nie zostałyby uformowane, gdyby nie pomoc Króla Kala'yaka VII i jego kufrów złota.
- Proszę spojrzeć, toż to wspaniałe widowisko - Czarodziej zwrócił się do Władcy, który z zaciekawieniem schylił się i wlepił prawe oko, w gładką powierzchnie cudownego wynalazku. Mieniący się wieloma kolorami nieboskłon był jeszcze cudowniejszy, niż za gwieździstej nocy o bezchmurnej porze.
- Cudownie! I mówisz, że dzięki tymże obserwacjom zmienimy świat? - chełpił się Król, bo słodkie słówka nadwornego czarodzieja obiecywały mu Władzę nie tylko na tymże ziemskim padole, ale także pośród gwiazd...

Cid spojrzał na skrzywioną minę władcy, który dostrzegł coś niepokojącego za pryzmatem licznych zwierciadeł.
- Ta gwiazda zniknęła - oświadczył Władca zaniepokojony - i ta też, i ta...- zaczął obracać dźwigniami tak, jak go nauczył czarodziej by móc się przyjrzeć, jak świetliste widowisko zamieniało się w czeluść czerni.
- Cidzie, to urządzenie chyba nie działa... Czy kpisz sobie ze mnie!? - wybuchł złością, ale magiczny sługa szybko zapewnił, że maszyna działa doskonale. Czyżby projekt okazał się fiaskiem? Za taką nieobliczalność mogło się to skończyć ścięciem głowy. Kropla potu spłynęła po czole magika, bo jakże okrutne konsekwencje czekałyby go za tak wielkie fiasko. Rzucił zaklęcie kontrolne na maszyne i przyjrzał się parametrom, bez wątpienia wszystko działało znakomicie, a i Króla nie trzeba było przekonywać do tejże obserwacji, bo miał głowę na karku i nieznaczne pojęcie o magii.
- Wasza wysokość, mogę!? - spytał i oddano mu lunetę pod obserwacje nieba. Jedna kropla potu zaczęła mieszać się w doborowym towarzystwie, bowiem teraz strugi potu zaczęły się gromadzić na łysym czerepie i spływały po jego twarzy mocząc krótką, choć gęstą, siwą brodę.
- Panie, toż to faktycznie niebosa gasną! Przyjrzę się temu i niezwłocznie zdam wieści - Tak też się miało stać...

Cid Czarodziej oraz większość ludzkich mieszkańców planety mieli się dopiero przekonać o stanie uniwersum, jak i własnej historii istnienia. Boskie istoty przyglądały się stworzonym przez nich uniwersom i stwierdziły, że są słabe oraz niewarte uwagi. Każdy Anioł sprawował piecze nad jednym z nich, każdy więc wyszedł z inicjatywą, że ocalą wyłącznie jedną rasę wartą uwagi i przeniosą je na ostatnie z niezdezintegrowanych uniwersów...Uniwersum Q.

Uniwersum Q mogło poszczycić się już pewną dozą przeciętnych, ale mających potencjał ras. Uniwersalni ziemianie, magiczni nameczanie, waleczni saiyanie, chytrzy changelingowie, jednakże na uwagę zasługiwały dwie istoty, które to zrodziły się pośród tego, jakże chaotycznego miejsca. Miejsca, które żaden anioł nie sprawował pieczy, bo ten przestał istnieć w nieznanych reszcie boskim istot, okolicznościach. Z przypuszczalnych szczątków tego anioła uformowała się Istota Ładu, sprawująca balans dobra i zła w Uniwersum Q oraz Istota Chaosu, sprawująca chaos i nieprzewidywalność Uniwersum Q. Nie mogły one tworzyć, jak kaishin, którym to przyznano ten zaszczyt... nie mogły one niszczyć, jak bożkowie zniszczenia, którym przyznano ten zaszczyt... ale mogły wpływać na słabe umysły i decydować o tamtejszych prawach kosmosu oraz naginać prawo i logikę ku swoim potrzebom, jak i potrzebom ras zamieszkujących ten świat.

- Tak też Anioły rozsiały wybrane rasy po Uniwersum Q, ale mnogość tychże nowych ras została zbesztana przez Istotę Chaosu i wszystkie trafiły na jedną planetę!
- Tak też Anioły rozsiały sławetne smocze kule po Uniwersum Q, by ten najbardziej godzien mógł z trzema życzeniami zmienić obraz Uniwersum Q na lepsze lub gorsze, ale mnogość tychże smoczych kul została zbalansowana przez Istotę Ładu i trafiły pod piecze powiernika smoka, króla wszystkich potworów na planecie zwanego potocznie Smoczym Królem, a następnie każda z kul została rozdana pod opiekę ras wybranych ówcześnie przez Anioły.

Anioły widząc ingerencje potężnych Istot Chaosu i Ładu, próbowały nakłonić Najwyższego do ich niezwłocznej eradykacji. Na co Najwyższy zostawił je w spokoju, uznając, że może właśnie tego potrzebowały wszystkie poprzednie uniwersa...wiecznego konfliktu Chaosu i Ładu ku postępowi i wzrostu w sile, wszystkich ras. Jednakże, Anioły nie powiedziały ostatniego słowa...

Wszyscy dowiedzieli się o istnieniu smoczych kul na planecie i wkrótce przybysze z kosmosu ruszą na tenże dziki plan egzystencji by przywłaszczyć sobie zaszczyt zmienienia świata lub spełnienia własnych wyuzdanych ambicji. Wszyscy zostali wrzuceni pod młotek, bo kolejne gwiazdy i ciała niebieskie zaczęły przepadać w nieznanych okolicznościach... Presja czasu narastała i w każdej chwili rozwinięte technologicznie rasy będą zmuszone zająć swoje miejsce pośród prymitywnej, średniowiecznej planety... bo krążą legendy, że wielką czystkę gwiazd tylko ten jeden punkt na mapie kosmosu będzie w stanie przetrwać.
avatar
Admin
Admin
Posts : 82
Join date : 29/07/2019
https://dragonballquest.forumotion.com

#1 Wprowadzenie Empty Re: #1 Wprowadzenie

Sro Lip 14, 2021 10:44 pm
Sezon 1 - Niebo bez gwiazd

Witaj na kontynencie Euferia, połaci ziemskiej planety pokrywającej jedną piątą całej powierzchni globu. Niczym wielka szrama na twarzy oceanu, roztaczała mineralną powłokę od bieguna południowego do północnego. Euferia to bogata powierzchnia o mnogości biomów. W mroźnych regionach północy znajduje się Coro'og, potężny pas górski przecięty w dwóch miejscach wolno toczącym się lodowcem. To pośród nich znalazły swój dom wielkie istoty, niebezpieczne dla populacji demiczłeczej drobności. W Coro'og liczne plemiona demiczłeków próbują przetrwać nie tylko skute lodem rubieże oraz o siarczystym wietrze tundry, ale również tamtejsze tytany, które powstały za istnienia Chaosu. Przesuwając się na południowy zachód, pierwsza roślinność gości, której to chłód już nie jest straszny. Gęste i nieskalane demiczłeczą stopą lasy są zamieszkałe przez istoty, co z rzadka toną w śniegu. Letwawa to dom lotników, licznych rodów harpii i wróżek, a choć często są między sobą konfliktowe, tak za istnienia Ładu są w stanie dzielić ziemie i godzić swoje niesnaski. Na zachodzie robi się zaś cieplej mimo mroźnej północy, bo kto drążył tam tunele to wie, że owa zazieleniona kraina niczym oaza na mapie zdradliwego mrozu, wyrasta dzięki regularnej aktywności wulkanicznej. Krasnoludy zaskarbiły sobie głębokie regiony podziemne, a ogrowie i orkowie przemierzają regularnie przypalane landy nie mogąc zaznać spokoju w jednym miejscu na dostatecznie długo.
Od zachodniego do wschodniego wybrzeża, na dalekim południu znajduje się prawowita większość populacji planetarnej. Ludzkość wzniosła liczne miasta i wioski w tymże regionie, co obfity jest w łąki, wodę słodką i lasy. Królestwo pod władzą Króla Kala'yaka VII strzeże porządku i balansu między wszystkimi demiczłekami, ale jak można tego dokonać, póty Smoczy Król, władca wszystkich potworów bezkarnie uprzykrza ich losy po całej powierzchni Euferii. Rodzą się bohaterowie, a ci podążają na północ lub dalej na południe, gdzie znajdują się rozległe morza piasku. Niezbadane dotąd landy, dzikie i nie mające końca.

Noc spadających gwiazd przypieczętowała nowy obraz Euferii, kiedy kolejne gwiazdy uderzyły w różnorodne punkty na mapie świata, niczym igły wskazujące pozycje podczas obrad terytorialnych. To przybysze z kosmosu pojawili się w różnych zakątkach Planety, a intencje tychże odmieńców są całkowicie nieznane. Prawdopodobnie jesteś jednym z nich, bo miałeś powód by trafić w te regiony, bądź po prostu dowiedziałeś się o legendzie; smoczych kulach spełniających życzenia. Kapsuła wyzwala kosmicznego przybysza ze swoich objęć by ten mógł spojrzeć na niebo. Niebo bez gwiazd.
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach